Poniżej krótka fotorelacja z wyjazdu nad Górną Narew na liczenie wodniczki. Wyjazd w końcu maja, z dwójką studentów z Bydgoszczy, Moniką i Dawidem - przemiłymi ludziskami ciekawymi wszystkiego: począwszy od rozpoznawania motyli, poprzez zgłębianie kultury autochtonów, do doszukiwania się znaczeń w tekstach Tatu.


A to już rzeczywiste liczenie wodniczki, tutaj łąki pod Drozdowem. No, i poniżej wypłosz - we własnej osobie


Orlik krzykliwy

Rycyk


Rybitwa białoskrzydła


Rybitwa białowąsa i poniżej remiz (sfotografowany nad Jez Pakoskim w terminie późniejszym)

Samochód w terenie, czyli wszystko w jednym: transport, jadłodajnia, noclegownia, pijalnia, mobilna czatownia, suszarnia, magazyn, biblioteka, dom...
Waran z Siemieniakowszczyzny (to najdłuższa polska nazwa miejscowości - 20 liter) - jaszczurka zwinka

Ważka płaskobrzucha

Zalotka większa (chroniona)

Ważka żółta

Pliszka cytrynowa - zawsze robi dobre wrażenie
Ech, za wcześnie wstałem, czyli niemrawiec kaprawooki

A to ekipa odwiedzająca najlepsze gospodarstwo agroturystyczne w rejonie Puszczy Białowieskiej, 'Dąbrowa' w Teremiskach, u pp Gzowskich - polecamy! (
tu link). Są eleganckie pokoje, jest stodoła, jest miejsce na namioty i ognisko. Trzeba umawiać się z wyprzedzeniem, bo zwykle jest pełne obłożenie.
Nie dość, że dzięcioły średnie z ręki tam jedzą, a o jarząbki można się przewrócić (no trochę, przesadzone), to puszczyka mszarnego można z okna zobaczyć (sam widziałem i mam na to papier z KF ;)